poniedziałek, 26 lipca 2010

Obca, Diana Gabaldon




"Doskonałe połączenie powieści przygodowej, historycznej, fantastyki i romansu. Opowieść o wielkiej miłości, rozgrywająca się w dwóch planach czasowych: współcześnie i w XVIII wieku. Jest rok 1945. Claire Randall, niedawno wojenna pielęgniarka, niespodziewanie przenosi się w czasie do roku 1743. Obca w nowej dla siebie rzeczywistości, poznaje miłość swego życia: walecznego szkockiego górala, Jamiego Frasera... Wartka, pomysłowa akcja, doskonale opisane szczegóły życia w XVIII-wiecznej Szkocji"
Świat Książki, maj 2010

.Początek trochę mnie nudził. Zainteresowałam się dopiero w momencie, gdy bohaterka przeniosła się w czasie za pomocą kamiennego kręgu.
Zdecydowanie jest to typ powieści, jaki lubię najbardziej.
Znów mogę chłonąc informację o dawnych realiach życia.
Do tego dochodzi bardzo subtelny wątek romansowy. Jamie jest po prostu uroczy. Taki niewinny i "zacofany" w porównaniu do Claire (bo w końcu pochodzi z XVIII wieku, a ona z XX) a przy tym wszystkim silny, odważny, stanowczy i... rudy :)
W literaturze często występuje  prosty stereotyp męskiego bohatera romansu. Ulegamy nawet wrażeniu, że w kilku różnych powieściach czytamy o tym samym facecie i tak samo go sobie wyobrażamy, można się pogubić... 
a Jamie według mnie jest jakiś taki oryginalny to duży plus.
Zderzenie dwóch światów, szkockie plenery, stare zamczyska, władcy i poddani oraz kobiety na dworze- świetna kwintesencja tego co lubię najbardziej.